Janowiec Lubelski: ruiny kredowego zamku

Zamek w Janowcu Lubelskim leży na obszarze Małopolskiego Przełomu Wisły. Krainę tworzy rozległa i płaska dolina rzeczna miejscami szeroka na 10 kilometrów. Jej odcinek między Janowcem, a Kazimierzem Dolnym jest o tyle szczególny, że to obszar przełomu Wisły. W tym miejscu dolina zwęża się, tworząc malowniczy przełom, czyli odcinek doliny rzecznej w którym rzeka pokonuje przeszkodę obecną na jej drodze. W tym przypadku jest to pas wyżyn, gdzie Wisła przebija się przez podatne na wymywanie wapienne osady kredowe.
1_DSC05633_mjpg Okolice Kazimierza Dolnego i Janowca znane są z malowniczej rzeźby terenu. Zbocza doliny Wisły są tutaj urozmaicone stromymi skarpami i krawędziami, wznoszącymi się do 70 metrów nad poziom rzeki, które odsłaniają zapis dziejów Ziemi sprzed milionów lat. Osady pochodzą z ery mezozoicznej (trias, jura i kreda), gdy żyły jeszcze nieptasie dinozaury, pterozaury, plezjozaury i mozazaury. To właśnie z tego okresu zachowały się w tym rejonie odsłonięte pokłady wapieni, margli, opoki i kredy piszącej. Miąższość najmłodszych osadów kredy (145-66 mln lat temu), które widzimy na powierzchni nie przekracza w tym rejonie 80 metrów, więc niemal całkowicie odsłania je dolina Wisły.
2_DSC05577_mjpg Obecnie Małopolski Przełom Wisły znajduje się w tzw. strefie klimatycznej wielkich dolin. Pogodę i klimat kształtują głównie masy powietrza napływające z zachodu, dlatego jest to miejsce o klimacie umiarkowanie ciepłym. Miliony lat temu, w okresie mezozoicznym klimat był znacznie bardziej gorący i wilgotny. Odpowiadał za to wysoki poziom dwutlenku węgla, który był trzykrotnie wyższy niż współcześnie. Na Ziemi było ciepło do tego stopnia, że lasy liściaste rosły w strefie podbiegunowej. Okres kredy uważany jest za najcieplejszy w historii Ziemi. Wówczas poziom oceanów był rekordowo wysoki, nawet 150 metrów wyższy niż obecnie, a terytorium południowej Polski przykrywały wody Oceanu Tetydy, który rozciągał się pomiędzy Eurazją i Afryką.
3_DSC05579_mjpg Na dnie tego oceanu osadzały się grube warstwy skał wapiennych, a w płytkich i ciepłych wodach przybrzeżnych rozwijały się wielkie rafy koralowe i bujnie rozwijało się życie planktonu. Z małych pancerzy tych drobnych organizmów zachowały się grube warstwy kredy piszącej. W morzach kredowych nadal żyły formy archaiczne, typowe dla mezozoiku, takie jak amonity, belemnity i gigantyczne gady morskie, a w ich towarzystwie dynamicznie rozwijały się gatunki, które występują do dziś, zwłaszcza wiele gatunków ryb, krabów, jeżowców, koralowców oraz małży i ślimaków. Do końca kredy żyły wielkie, nawet 10-metrowe, plezjozaury. Coraz rzadsze były jednak ichtiozaury i morskie krokodyle. Ich miejsce zaczęły zajmować ogromne morskie jaszczury - mozazaury, osiągające 15 m długości. Okres kredowy zakończyło uderzenie asteroidy. Po tej katastrofie wymiera wiele grup roślin i zwierząt, a totalnej zagładzie ulegają wielkie gady morskie i lądowe. Tak zaczęła się era ssaków oraz roślin okrytonasiennych.
4_DSC05525_mjpg Kredowe morze i wielkie wymieranie pozostawiły po sobie zapis w osadach geologicznych Lubelszczyzny. Są to przede wszystkim wapienie, piaskowce i margle. W okolicach Janowca Lubelskiego i Kazimierza spotkamy również opoki i kredę piszącą. Wapienie rafowe, pozostałe po okresie kredowego morza, z zachowanymi okazami korali, małżów i ramienionogów, możemy oglądać dziś w Tatrach (w rejonie Raptawickiej Turni, Giewontu i Czerwonych Wierchów), a także w Pieninach.
54_DSC05695_mjpg Skały kredowe ulegają procesom krasowym, czyli erozji chemicznej, przez to są łatwo rozpuszczalne w wodzie i podatne na wymywanie. Pomimo tego, zostawiły ślad w budownictwie regionu. W okolicach Kazimierza Dolnego i Janowca Lubelskiego największy kamieniołom znajduje się obok wzgórza zwanego Albrechtówką. Z materiału tego powstała większa część zabudowy okolicy. Eksploatację kamieniołomu zakończono ponad 35 lat temu, lecz historia kamieniołomów sięgała jeszcze XIV w.
55_DSC05693_mjpg Hetman wielki koronny Mikołaj Firlej, na początku XVI wieku, uznał to miejsce za ważne strategicznie i rozpoczął budowę zamku w stylu renesansowym. Zamek w Janowcu Lubelskim znajduje się na zboczu doliny rzeki, gdzie na powierzchni występują osady zlodowacenia sprzed około 300 tysięcy lat. Zamek został wzniesiony na terenie wysoczyzny morenowej, czyli na rozległym obszarze, nieco falistym, z niewielkimi pagórkami oraz obniżeniami, które pozostawił po sobie ustępujący lądolód. Na powierzchni znajdziemy piachy, ale też gliny i żwiry, które zwierają w sobie liczne fragmenty skał pochodzących ze Skandynawii.
10_DSC05547_mjpg
Zamek w Janowcu przez następne dwieście lat był przebudowywany i rozbudowywany. Gdy stanie się własnością rodziny Lubomirskich zmieni się w jedną z najokazalszych rezydencji magnackich. W trakcie potopu szwedzkiego został ograbiony i spalony przez Szwedów, następnie odbudowany w stylu barokowym. Wtedy też powstała zamkowa kaplica. W XIX w. zamek został ponownie zniszczony, tym razem przez wojska austriackie i rosyjskie. Opuszczona budowla zaczęła popadać w ruinę. Proces ratowania pozostałości zamku trwa od 1928 r., kiedy obiekt został zakupiony przez Leona Kozłowskiego. 
57_DSC05717_mjpg W 1975 r. ruiny zamku zostały odkupione przez Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym. Muzeum zabezpieczyło ruiny i rozpoczęło częściową odbudowę. Prace jednak przerwano w 1999 r. Wznowienie prac konserwacyjnych jest szczególnie ważne. Zamek w Janowcu popada w ruinę przez niszczące procesy krasowe. Zadaszenie murów pozwoliłoby zabezpieczyć je przed działaniem czynników atmosferycznych. Zamek zbudowany jest z wapieni, które łatwo ulegają erozji.


Poniżej krótka fotorelacja:

6_DSC05700_mjpg7_DSC05557_mjpg84_DSC05545_mjpg85_DSC05597_mjpg95_DSC05605_mjpg
11_DSC05649 2_mjpg