Janowiec Lubelski: ruiny kredowego zamku
Zamek w Janowcu Lubelskim leży na
obszarze Małopolskiego Przełomu Wisły. Krainę tworzy rozległa i płaska dolina rzeczna miejscami szeroka na 10 kilometrów. Jej odcinek między Janowcem, a Kazimierzem Dolnym jest o tyle szczególny, że to obszar
przełomu Wisły. W tym miejscu dolina zwęża się, tworząc
malowniczy przełom, czyli odcinek doliny rzecznej w którym rzeka pokonuje
przeszkodę obecną na jej drodze. W tym przypadku jest to pas wyżyn, gdzie Wisła przebija się przez podatne
na wymywanie wapienne osady kredowe.
Okolice Kazimierza Dolnego i
Janowca znane są z malowniczej rzeźby terenu. Zbocza doliny Wisły są tutaj urozmaicone
stromymi skarpami i krawędziami, wznoszącymi się do 70 metrów nad poziom rzeki, które odsłaniają zapis dziejów Ziemi sprzed milionów lat. Osady pochodzą z ery mezozoicznej
(trias, jura i kreda), gdy żyły jeszcze nieptasie dinozaury, pterozaury,
plezjozaury i mozazaury. To właśnie z tego okresu zachowały się w tym rejonie odsłonięte
pokłady wapieni, margli, opoki i kredy piszącej. Miąższość najmłodszych osadów
kredy
(145-66 mln lat temu), które widzimy na powierzchni nie przekracza w tym
rejonie 80 metrów, więc niemal całkowicie odsłania je dolina Wisły.
Obecnie Małopolski Przełom Wisły
znajduje się w tzw. strefie klimatycznej wielkich dolin. Pogodę i klimat
kształtują głównie masy powietrza napływające z zachodu, dlatego jest to miejsce
o klimacie umiarkowanie ciepłym. Miliony lat temu, w okresie mezozoicznym
klimat był znacznie bardziej gorący i wilgotny. Odpowiadał za to wysoki poziom dwutlenku
węgla, który był trzykrotnie wyższy niż współcześnie. Na Ziemi było ciepło do
tego stopnia, że lasy liściaste rosły w strefie podbiegunowej. Okres kredy
uważany jest za najcieplejszy w historii Ziemi. Wówczas poziom oceanów był rekordowo
wysoki, nawet 150 metrów wyższy niż obecnie, a terytorium południowej Polski
przykrywały wody Oceanu Tetydy, który rozciągał się pomiędzy
Eurazją i Afryką.
Na dnie tego oceanu
osadzały się grube warstwy skał wapiennych, a w płytkich i ciepłych wodach
przybrzeżnych rozwijały się wielkie rafy koralowe i bujnie rozwijało się życie planktonu.
Z małych pancerzy tych drobnych organizmów zachowały się grube warstwy kredy piszącej. W morzach kredowych nadal
żyły formy archaiczne, typowe dla mezozoiku, takie jak amonity, belemnity i
gigantyczne gady morskie, a w ich towarzystwie dynamicznie rozwijały się
gatunki, które występują do dziś, zwłaszcza wiele gatunków ryb, krabów, jeżowców, koralowców oraz małży i ślimaków. Do końca kredy żyły wielkie, nawet 10-metrowe,
plezjozaury. Coraz rzadsze były jednak ichtiozaury i morskie krokodyle. Ich
miejsce zaczęły zajmować ogromne morskie jaszczury - mozazaury, osiągające 15 m
długości. Okres kredowy zakończyło uderzenie asteroidy. Po tej katastrofie wymiera wiele grup roślin i zwierząt, a totalnej zagładzie
ulegają wielkie gady morskie i lądowe. Tak zaczęła się era ssaków oraz roślin okrytonasiennych.
Kredowe morze i wielkie wymieranie pozostawiły po sobie zapis w osadach geologicznych Lubelszczyzny. Są to
przede wszystkim wapienie, piaskowce i margle. W okolicach
Janowca Lubelskiego i Kazimierza spotkamy również opoki i kredę piszącą. Wapienie rafowe, pozostałe po okresie kredowego morza,
z zachowanymi okazami korali, małżów i ramienionogów, możemy oglądać dziś w Tatrach (w rejonie Raptawickiej
Turni, Giewontu i Czerwonych Wierchów), a także w Pieninach.
Skały kredowe ulegają
procesom krasowym, czyli erozji chemicznej, przez to są łatwo rozpuszczalne
w wodzie i podatne na wymywanie. Pomimo tego, zostawiły ślad w budownictwie regionu. W okolicach Kazimierza Dolnego i Janowca Lubelskiego największy kamieniołom znajduje
się obok wzgórza zwanego Albrechtówką. Z materiału tego powstała większa część
zabudowy okolicy. Eksploatację kamieniołomu
zakończono ponad 35 lat temu, lecz historia kamieniołomów sięgała jeszcze XIV w.
Hetman wielki koronny Mikołaj Firlej, na początku XVI wieku, uznał to
miejsce za ważne strategicznie i rozpoczął budowę zamku w stylu renesansowym.
Zamek w Janowcu Lubelskim znajduje się na
zboczu doliny rzeki, gdzie na powierzchni występują osady zlodowacenia sprzed około 300 tysięcy lat. Zamek został
wzniesiony na terenie wysoczyzny morenowej, czyli na rozległym obszarze, nieco falistym, z
niewielkimi pagórkami oraz obniżeniami, które pozostawił po sobie ustępujący
lądolód. Na powierzchni znajdziemy piachy, ale też gliny i żwiry, które
zwierają w sobie liczne fragmenty skał pochodzących ze Skandynawii.
W 1975 r. ruiny zamku zostały odkupione przez Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym. Muzeum zabezpieczyło
ruiny i rozpoczęło częściową odbudowę. Prace jednak przerwano w 1999 r. Wznowienie prac konserwacyjnych
jest szczególnie ważne.
Zamek w Janowcu popada w ruinę przez niszczące
procesy krasowe.
Zadaszenie murów pozwoliłoby
zabezpieczyć je przed działaniem czynników atmosferycznych. Zamek zbudowany
jest z wapieni, które łatwo ulegają erozji.
Poniżej krótka fotorelacja: